Thomas Moreau ze stowarzyszenia YouCare: „Zawsze jest nas za dużo, żeby opiekować się zwierzętami”

Działające od pięciu lat stowarzyszenie YouCare bije na alarm w związku ze wzrostem liczby porzuceń dzieci i spadkiem liczby adopcji.
Po pracy w Resto du Cœur Thomas Moreau założył w 2020 roku YouCare, które opisuje jako start-up poświęcony zwierzętom.
Czy stworzyłeś YouCare, ponieważ stowarzyszenia zajmujące się ochroną zwierząt są przestarzałe?
Nie, SPA czy Fundacja Trzydziestu Milionów Przyjaciół wykonują niesamowitą pracę, ale niestety nigdy nie jest nas wystarczająco dużo, aby opiekować się zwierzętami, podnosić świadomość na temat ich porzucania i oferować adopcje. Sytuacja tylko się pogarsza, zwłaszcza w 2025 roku. YouCare ma zaledwie pięć lat, więc perspektywa jest mniejsza niż w przypadku dużych stowarzyszeń, ale pięć lat to wystarczająco dużo, aby ocenić brak struktur i siły roboczej. Lato dopiero się zaczyna, a my już jesteśmy na skraju implozji.
Obsługujemy średnio około pięćdziesięciu akcji ratunkowych miesięcznie. W czerwcu liczba ta wzrosła do 93. Interweniujemy szczególnie w przypadkach zespołu Noaha, u osób, które pozwalają swoim zwierzętom rozmnażać się bez końca i są przytłoczone wydarzeniami. Niedawno musieliśmy uratować sto kotów od starszej pani z paryskiego mieszkania. Żyły w fatalnych warunkach.
Jakie są Twoje środki działania?
Mamy dwa schroniska we Francji: jedno w regionie paryskim, a drugie w Montauban. Opieramy się na sieci 1500 wolontariuszy w całym kraju oraz na rodzinach zastępczych, które zapewniają zwierzętom schronienie do czasu ich adopcji. Koszty pokrywamy dzięki licznym patronom, takim jak grupa Saint-Eustache Zolux, Fundacja Truffaut i SantéVet. Połowa naszych przychodów pochodzi od tych firm, a druga połowa od osób prywatnych.
Założyliśmy również YouCare Hive, rodzaj banku żywności przeznaczonego dla wielu stowarzyszeń, które są u nas zarejestrowane i które przychodzą do nas po karmę dla zwierząt. Rozdajemy pięć posiłków na minutę w całej Francji. Właśnie otworzyliśmy nasz piąty oddział 17 kwietnia w Pessac , dzięki ratuszowi, który udostępnił nam miejsce.
Coraz więcej porzuceń, nie tylko latem, i coraz mniej adopcji. Czy to również Twoja obserwacja?
Tak, lato od dawna jest najbardziej krytycznym sezonem pod względem porzucania zwierząt. Nadal nim jest, ale porzucanie zwierząt ma miejsce przez cały rok. W tym samym półroczu liczba wniosków o porzucenie zwierząt jest dwukrotnie większa niż w 2024 roku i czujemy się bezsilni wobec tego zjawiska; to zniechęcające. Sytuacja gospodarcza nie napawa optymizmem; odczuwamy niepewność zatrudnienia. To wszystko nie napawa optymizmem.
Wiele osób nie rozumie, że zwierzę to nie zabawka. Trzeba je karmić, pielęgnować i utrzymywać; to spory wydatek. Niedawno skontaktował się z nami pewien pan z prośbą o przyjęcie pięciu małych króliczków. Nie podjął inicjatywy, by wysterylizować samicę i wołał o pomoc. W rzeczywistości to nie zwierzęta są najtrudniejsze w opiece, ale ludzie.
SudOuest